- nie możemy być razem. Przepraszam. –rzekłam, starając się
nie patrzeć mu w oczy. Nie mogłam. Tak bardzo bolało mnie to co powiedziałam.
To co musiałam zrobić.
- dlaczego? Dlaczego po tylu latach wyskakujesz z takim
tekstem? – nie patrzyłam na niego, ale słyszałam w jego głosie pretensję i
rozżalenie. – nie dam ci odejść [T.I]! nigdy! – krzyknął i złapał mnie za
ramiona. Szybko mu się wyrwałam i cofnęłam.
- nie utrudniaj tego, proszę. – wyszeptałam i w końcu
odważyłam się spojrzeć w jego cudowną twarz. przeszył mnie swoimi dużymi,
niebieskimi oczami, w których tak kochałam się zatapiać. – żegnaj Niall.. –
rzuciłam szybko i nie czekając na jakąkolwiek reakcję z jego strony, odwróciłam
się od niego i odeszłam.
Tak bardzo pragnęłam się odwrócić, by móc ujrzeć ukochanego
blondyna po raz ostatni. Ale nie mogłam. Trudniej byłoby mi odejść tak jak to
sobie postanowiłam. Zacisnęłam pięści, zmrużyłam oczy i szłam przed siebie. Wciąż powtarzałam sobie, że to dla jego dobra.
Że musiałam to zrobić. Że nie było innego wyjścia.
W końcu nie wytrzymałam. Musiałam się odwrócić. Jestem tak
cholernie słaba, myśląc o nim. Wciąż stał tam gdzie go zostawiłam, ze
spuszczoną głową i zaciśniętymi pięściami. Jego klatka piersiowa unosiła się i
opadała w szybkim tempie. Kiedy to zobaczyłam poczułam przeszywający ból serca.
Nigdy nie chciałam by cierpiał, a teraz sama do tego doprowadziłam. Nie, to nie
może się tak skończyć..
Zaczęłam biec w jego stronę. Podniósł głowę i widząc mnie,
również ruszył. Spotkaliśmy się na środku zatłoczonej ulicy. Wpadliśmy sobie w
ramiona. Złapał moją twarz w dłonie i podniósł. Spojrzał w moje czekoladowe
oczy, a ja widziałam w jego tęczówkach tę samą miłość, ten sam blask co zawsze.
Dotknęłam jego gorącej twarzy, na co od razu zadrżał. Poczułam na policzkach
delikatne krople deszczu. Nie odrywałam od niego wzroku. Nie powiedział nic,
wciąż wpatrując się we mnie. Zbliżył usta do moich i złożył na nich delikatny
pocałunek, by zaraz potem oderwać się i spojrzeć na mnie pytająco. Nie powiedziałam
nic, zamiast tego wbiłam się w jego cudowne, miękkie usta, obejmując rękami
jego szyję. Odwzajemnił gest, łapiąc mnie za biodra i unosząc. Po chwili rozpętała
się straszna ulewa.
Staliśmy na środku ulicy i całowaliśmy się tak namiętnie i
tak czule jak jeszcze nigdy. Nie przeszkadzał nam zimny, jesienny deszcz, który
z minuty na minutę robił się coraz większy. Czułam jak jego ręce zaciskają się
wokół mojej talii, jak jego język coraz zachłanniej szuka mojego. Ułożyłam dłonie
na jego kompletnie mokrych blond włosach. Przeczesywałam je, bawiąc się każdym
kosmykiem po kolei. Tak bardzo je kochałam. Dotknęłam opuszkiem palca jego
mokrego od deszczu policzka. Był rozgrzany. Tak samo jak całe jego ciało, które
czułam coraz bliżej swojego. Czułam jak drży. Jednak to nie była sprawka zimnego
deszczu.
Postawił mnie z powrotem na ulicy, jednak nie puścił. Odgarną
moje mokre, czarne włosy, odkrywając moją brudną od rozmazanego tuszu twarz. złapał
ją w swoje gorące dłonie i przeszył mnie po raz kolejny wzrokiem. Sekundę później złapał mnie za ramiona i
przyciągnął do siebie, przytulając. Czułam jego szybki oddech, ciepło jego
ciała i zapach tak przeze mnie uwielbianych perfum, które z resztą sama dałam
mu w prezencie. Zaciągnęłam się znajomym zapachem i wetknęłam nos pomiędzy jego
linię szczęki a ramię, wtulając się w szyję chłopaka. Zbliżył usta do mojego
ucha, a jego oddech przyprawił mnie o ciarki.
- nigdy nie pozwolę ci odejść. – wyszeptał.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
tak, ja wiem, że jestem nienormalna. ale wpadłam na taki króciutki pomysł, a że nie pasuje on do mojego opowiadania stwierdziłam, że zrobię z niego imagin. nie bawie się w takowe ale jeśli Wam się spodoba i będziecie chciały to się oferuję, bo mam mnóśtwo niespożytej energii w mózgu, do wymyslania przeróżnych historyjek. xD
napiszcie ale bardzo szczerze co o tym sądzicie! i czy jest sens bym brała się za takie rzeczy. ;)
buziaczki moje Kochane. ;*
Siedzę właśnie obładowana książkami od angielskiego, niemieckiego, matematyki i kilkoma jeszcze dodatkowo zeszytami ale gdy tylko przeczytałam komentarz to weszłam na bloga. Pomyślałam, że najwyżej przeczytam chwilę później ale jak zobaczyłam, że to o Niallu to cóż... miłość do niego wygrała z nauką chociaż właśnie w tym momencie się dowiedziałam, że mam jutro cztery kartkówki. Umieram! ;c
OdpowiedzUsuńAle to nie zmienia faktu, że imagin świetny i chcę więcej takich! Zwłaszcza o Niallu, kocham Cię normalnie! <3
Czekam na nowe rozdziały na blogach, na imaginy i na więcej Twoich pomysłów! ;*
Ooo mamusiu!! Dziewczyno ja chcę więcej! To jest świetne <3 chcę więcej o Niallu! To jest takie boskie, że na nowo się w nim zakochałam! Wspaniale tak wszystko opisałaś, że aż się wzruszyłam <3 kocham Cię kobieto! :-*
OdpowiedzUsuńPisz tego jak najwięcej i jak najczęściej! :-D
Się tak zastanawiam.
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz?
Ja nie jestem w stanie prowadzić tylu blogów na raz, jeszcze do tego myśleć o imaginach.
Zaczynam się Ciebie bać. ( hahaha, nie no, to jest żart)
Ale takie pytanie.
Jak Ty się z tym wszystkim wyrabiasz?
Oczywiście Twój pomysł mi się podoba.
Czekam na rozdział.
Dominika.
Jeżeli chodzi o Twój spam, to trzeba byłoby o tym pomyśleć :D
OdpowiedzUsuńHahaha, wiesz, że Cię uwielbiam i bardzo podziwiam?
Dominika.
Heh. Bardzo cieszy mnie to, że też tak o mnie myślisz.
OdpowiedzUsuńRównież wiele to dla mnie znaczy.
Dominika.
Świetny, po prostu świetny.<3 Taki pełen emocji. Krótki, ale idealny. Chcę takich więcej.<3 Uwielbiam Cię. U mnie pojawił się 42 rozdział, więc zapraszam.
OdpowiedzUsuńhttp://you-light-up-my-world.blogspot.com/