czwartek, 20 lutego 2014

Imagin - Zayn.


Ze specjalną dedykacją dla AdyWolos ;)



+18.

Siedzieliśmy na dwóch krańcach kanapy i patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Nie mogłam się powstrzymać od przygryzania wargi, patrząc na jego idealną twarz. Widziałam w jego oczach pożądanie. Jego klatka piersiowa zaczęła unosić się i opadać coraz szybciej, kiedy zobaczył jak oblizuję wargę. Tak bardzo go pragnęłam. Właśnie w tym momencie. Nagle podniósł się z miejsca i nachylił nad moją twarzą.

- Ada.. – wyszeptał swoim niskim, pociągającym głosem. Zaczął delikatnie całować moje policzki, by zaraz potem przejść na linię szczęki. Przygryzł kawałek skóry na mojej szyi. Słysząc jęk, który wydobył się z moich rozchylonych warg, uśmiechnął się. pocałunkami zszedł na obojczyki. Delikatnie muskał je nosem, a jego ręka powędrowała na moją pierś. Kiedy ścisnął ją lekko, znowu jęknęłam i złapałam jego twarz w dłonie.

- Zayn, nie możemy.. – wyszeptałam mu do ucha.
- tak bardzo cię pragnę.. – odrzekł równie cicho, po czym wbił się w moje usta. Nie miałam siły się opierać. A tak naprawdę wcale nie chciałam. Ten chłopak był jak narkotyk. A ja byłam ćpunką. Codziennie wciągałam jego zapach i nie mogłam przeżyć nawet godziny bez jego dotyku, bez jego bliskości.

Poczułam jak powoli podnosi moją koszulkę i całuje brzuch. Wplotłam palce w jego kruczoczarne włosy i bawiąc się nimi, wczuwałam się w dotyk jego gorących ust. Chwilę potem zostałam całkowicie pozbawiona koszulki, a jego wargi powędrowały do moich piersi. Odchylił delikatnie stanik i pocałunkami doszedł do mojego sutka. Ostrożnie chwycił go w zęby, by zaraz potem zacząć go ssać. Moje dłonie zaciskały się na jego włosach z każdą kolejną sekundą. Wszystko robił powoli, tak niesamowicie czule. Wiedział, że to uwielbiam i czułam, że chce dać mi jak najwięcej przyjemności. Nie mogłam dłużej wytrzymać i odepchnęłam go. Spojrzałam w jego, teraz już całkowicie czarne tęczówki i szybkim ruchem, ściągnęłam z niego koszulkę. Przygryzłam wargę widząc jego niesamowity tors, wypełniony mnóstwem tatuaży. 

Popchnęłam go, a chwilę potem nachylałam się nad jego klatką piersiową. Całowałam, lizałam i podgryzałam każdy najmniejszy skrawek jego ciała. Czułam pod wargami jak drzy. Dotarłam w końcu do jego podbrzusza. Uniosłam głowę i spojrzałam mu prosto w oczy. On uśmiechnął się jedynie, po czym przygryzł wargę. Nie spuszczając wzroku z jego twarzy, rozpięłam pasek i zsunęłam spodnie wraz z bokserkami. Widząc jego nabrzmiałą męskość moje oczy powiększyły się do wielkości monet i zabłysły. Uwielbiałam go i uwielbiałam każdy kawałek jego ciała. Pocałunkami doszłam w końcu do jego członka i najpierw chwytając go w dłonie, złożyłam na nim soczystego całusa, a chłopak zaśmiał się cicho. Zaraz potem oplotłam go swoimi wargami, a z ust chłopaka wydobył się zduszony jęk przyjemności.

- Ada… - usłyszałam po paru minutach ledwo szepczącego mulata. Uśmiechnęłam się pod nosem i wróciłam do jego ust. Zatopił się w nich od razu i korzystając z dostępu, zsunął moje spodenki wraz z majtkami. Poczułam jak łapie mnie za biodra i bezproblemowo podnosi, by zaraz potem usadzić na sobie. Cichy jęk wydobył się z moich ust, by po chwili poczuć powolne ruchy chłopaka. Z każdą minutą przyśpieszał, a ja czułam się jak w niebie mając w sobie najcudowniejszego mężczyznę na świecie. Poczułam jego dłonie na biodrach i w następnym momencie leżałam tuż pod nim. Nachylił się nade mną i zaczął zachłannie całować moje usta, jednocześnie ściskając pierś i nie przestając się poruszać. Nie zwalniał ani nie przyśpieszał. Dla nas było to idealne tempo, w którym mogliśmy nacieszyć się swoją bliskością i swoim ciepłem.

Parę namiętnych i niezapomnianych godzin później, po wspólnym doświadczeniu nieziemskiej ekstazy, opadł na mnie ledwo żywy. Nasze ciała, mokre od potu wciąż trwały złączone. Nie wyszedł ze mnie. Bardzo się cieszyłam. Uwielbiałam czuć jego, wciąż pulsującego członka w swoim wnętrzu.

Musnął opuszkiem palca moją spoconą twarz, by sekundę później odgarnąć kosmyk opadających na czoło włosów. Uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.

- niech to będzie naszą tajemnicą.. – wyszeptał i wyszedł ze mnie. Wstał i chwytając za ciuchy, ruszył do łazienki.
- jak za każdym razem.. – powiedziałam do siebie, a chwilę potem pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Dopiero teraz doszło do mnie co tak naprawdę zrobiłam.

Po raz kolejny zawiodłam siostrę i spowodowałam, że jej chłopak stał się niewiernym dupkiem.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie wiem czemu, ale ostatnio każdy pomysł na imagin z Panem Malikiem sprowadzał mi się do jednego tematu. xD mam nadzieję, że choć trochę Wam się spodoba. Tak wiem, nie umiem pisać takich scen i chyba zrezygnuję z ich opisywania.
Kocham Was!
Buziaki!

6 komentarzy:

  1. Wszystko fajnie, spoko ale końcówka mnie normalnie rozwaliła. O_o Nie spodziewałam się tego, myślałam że będzie jakiś happy end czy coś. :D
    Nie mów, że nie umiesz pisać takich scen. Ja wręcz uwielbiam gdy je opisujesz ponieważ robisz to tak naturalnie i nic nie wymuszasz.
    Miałam iść spać ale postanowiłam jeszcze wejść do ciebie, gdy tylko przeczytałam komnetarz i oczywiście jak zawsze się opłacało bo imagin świetny. Dodatkowo to zdjęcie też mi się podoba. ;)
    Kiedy nowy rozdział, na którymś blogu? ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to nie potrafisz pisać takich scen?
    One są świetne :D
    To ja nie potrafię tego pisać, dlatego na moim blogu ciężko takie coś znaleźć :D
    Końcówka bardzo mnie zaskoczyła.
    Czekam na rozdział :D

    Dominika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Więc tak.. jest miliard spraw, które muszę usystematyzować.:D Po pierwsze.. okrutnie dziękuję za dedykację, Kocham.:* Po drugie... z 15 razy zbierałam się, żeby go przeczytać, ale jak widziałam swoje imie, jakoś nie mogłam.:D Po trzecie... myślałam, że będzie happy end, ale bardzo dobrze, że go nie ma, bo ja uwielbiam takie skomplikowane sytuacje i brak szczęśliwego zakończenia.:D Po czwarte.. umiesz opisywać takie sceny.. Nie przypominam sobie, żebym czytała gdzieś tak dobrze i swobodnie stworzone sceny. Po piąte... no uwielbiam Cię po porstu.<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Łał, po takiej scenie spodziewałam się szczęśliwego zakończenia, ale tą końcówką mnie totalnie zaskoczyłaś :-D uwielbiam te Twoje imaginy <3
    Mogę mieć prośbę? Napisałabyś kiedyś tam imagina z Niallem z +18, ale ze szczęśliwym zakończeniem? :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. cudo!
    ale zadziwiła nas końcówka.
    nie spodziewałyśmy się tego serio. jednak takie zakończenie pasuje do tej historii
    :*****
    cudowny imagin.
    czekamy na kolejne wytwory twojwjwyobraźni :**

    OdpowiedzUsuń