Ze specjalną dedykacją dla AdyWolos ;)
+18.
Siedzieliśmy na dwóch krańcach kanapy i patrzyliśmy sobie
prosto w oczy. Nie mogłam się powstrzymać od przygryzania wargi, patrząc na
jego idealną twarz. Widziałam w jego oczach pożądanie. Jego klatka piersiowa
zaczęła unosić się i opadać coraz szybciej, kiedy zobaczył jak oblizuję wargę. Tak
bardzo go pragnęłam. Właśnie w tym momencie. Nagle podniósł się z miejsca i
nachylił nad moją twarzą.
- Ada.. – wyszeptał swoim niskim, pociągającym głosem. Zaczął
delikatnie całować moje policzki, by zaraz potem przejść na linię szczęki. Przygryzł
kawałek skóry na mojej szyi. Słysząc jęk, który wydobył się z moich
rozchylonych warg, uśmiechnął się. pocałunkami zszedł na obojczyki. Delikatnie muskał
je nosem, a jego ręka powędrowała na moją pierś. Kiedy ścisnął ją lekko, znowu
jęknęłam i złapałam jego twarz w dłonie.
- Zayn, nie możemy.. – wyszeptałam mu do ucha.
- tak bardzo cię pragnę.. – odrzekł równie cicho, po czym
wbił się w moje usta. Nie miałam siły się opierać. A tak naprawdę wcale nie
chciałam. Ten chłopak był jak narkotyk. A ja byłam ćpunką. Codziennie wciągałam
jego zapach i nie mogłam przeżyć nawet godziny bez jego dotyku, bez jego
bliskości.
Poczułam jak powoli podnosi moją koszulkę i całuje brzuch. Wplotłam
palce w jego kruczoczarne włosy i bawiąc się nimi, wczuwałam się w dotyk jego
gorących ust. Chwilę potem zostałam całkowicie pozbawiona koszulki, a jego
wargi powędrowały do moich piersi. Odchylił delikatnie stanik i pocałunkami
doszedł do mojego sutka. Ostrożnie chwycił go w zęby, by zaraz potem zacząć go
ssać. Moje dłonie zaciskały się na jego włosach z każdą kolejną sekundą. Wszystko
robił powoli, tak niesamowicie czule. Wiedział, że to uwielbiam i czułam, że
chce dać mi jak najwięcej przyjemności. Nie mogłam dłużej wytrzymać i
odepchnęłam go. Spojrzałam w jego, teraz już całkowicie czarne tęczówki i szybkim
ruchem, ściągnęłam z niego koszulkę. Przygryzłam wargę widząc jego niesamowity
tors, wypełniony mnóstwem tatuaży.
Popchnęłam go, a chwilę potem nachylałam się
nad jego klatką piersiową. Całowałam, lizałam i podgryzałam każdy najmniejszy
skrawek jego ciała. Czułam pod wargami jak drzy. Dotarłam w końcu do jego
podbrzusza. Uniosłam głowę i spojrzałam mu prosto w oczy. On uśmiechnął się
jedynie, po czym przygryzł wargę. Nie spuszczając wzroku z jego twarzy, rozpięłam
pasek i zsunęłam spodnie wraz z bokserkami. Widząc jego nabrzmiałą męskość moje
oczy powiększyły się do wielkości monet i zabłysły. Uwielbiałam go i
uwielbiałam każdy kawałek jego ciała. Pocałunkami doszłam w końcu do jego
członka i najpierw chwytając go w dłonie, złożyłam na nim soczystego całusa, a
chłopak zaśmiał się cicho. Zaraz potem oplotłam go swoimi wargami, a z ust
chłopaka wydobył się zduszony jęk przyjemności.
- Ada… - usłyszałam po paru minutach ledwo szepczącego
mulata. Uśmiechnęłam się pod nosem i wróciłam do jego ust. Zatopił się w nich
od razu i korzystając z dostępu, zsunął moje spodenki wraz z majtkami. Poczułam
jak łapie mnie za biodra i bezproblemowo podnosi, by zaraz potem usadzić na
sobie. Cichy jęk wydobył się z moich ust, by po chwili poczuć powolne ruchy chłopaka.
Z każdą minutą przyśpieszał, a ja czułam się jak w niebie mając w sobie
najcudowniejszego mężczyznę na świecie. Poczułam jego dłonie na biodrach i w następnym
momencie leżałam tuż pod nim. Nachylił się nade mną i zaczął zachłannie całować
moje usta, jednocześnie ściskając pierś i nie przestając się poruszać. Nie zwalniał
ani nie przyśpieszał. Dla nas było to idealne tempo, w którym mogliśmy
nacieszyć się swoją bliskością i swoim ciepłem.
Parę namiętnych i niezapomnianych godzin później, po
wspólnym doświadczeniu nieziemskiej ekstazy, opadł na mnie ledwo żywy. Nasze ciała,
mokre od potu wciąż trwały złączone. Nie wyszedł ze mnie. Bardzo się cieszyłam.
Uwielbiałam czuć jego, wciąż pulsującego członka w swoim wnętrzu.
Musnął opuszkiem palca moją spoconą twarz, by sekundę
później odgarnąć kosmyk opadających na czoło włosów. Uśmiechnął się i pocałował
mnie w policzek.
- niech to będzie naszą tajemnicą.. – wyszeptał i wyszedł ze
mnie. Wstał i chwytając za ciuchy, ruszył do łazienki.
- jak za każdym razem.. – powiedziałam do siebie, a chwilę
potem pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Dopiero teraz doszło do mnie co
tak naprawdę zrobiłam.
Po raz kolejny zawiodłam siostrę i spowodowałam, że jej
chłopak stał się niewiernym dupkiem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem czemu, ale ostatnio każdy pomysł na imagin z Panem Malikiem
sprowadzał mi się do jednego tematu. xD mam nadzieję, że choć trochę Wam się
spodoba. Tak wiem, nie umiem pisać takich scen i chyba zrezygnuję z ich
opisywania.
Kocham Was!
Buziaki!
zarąbisty kocham<3
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie, spoko ale końcówka mnie normalnie rozwaliła. O_o Nie spodziewałam się tego, myślałam że będzie jakiś happy end czy coś. :D
OdpowiedzUsuńNie mów, że nie umiesz pisać takich scen. Ja wręcz uwielbiam gdy je opisujesz ponieważ robisz to tak naturalnie i nic nie wymuszasz.
Miałam iść spać ale postanowiłam jeszcze wejść do ciebie, gdy tylko przeczytałam komnetarz i oczywiście jak zawsze się opłacało bo imagin świetny. Dodatkowo to zdjęcie też mi się podoba. ;)
Kiedy nowy rozdział, na którymś blogu? ;**
Jak to nie potrafisz pisać takich scen?
OdpowiedzUsuńOne są świetne :D
To ja nie potrafię tego pisać, dlatego na moim blogu ciężko takie coś znaleźć :D
Końcówka bardzo mnie zaskoczyła.
Czekam na rozdział :D
Dominika.
Więc tak.. jest miliard spraw, które muszę usystematyzować.:D Po pierwsze.. okrutnie dziękuję za dedykację, Kocham.:* Po drugie... z 15 razy zbierałam się, żeby go przeczytać, ale jak widziałam swoje imie, jakoś nie mogłam.:D Po trzecie... myślałam, że będzie happy end, ale bardzo dobrze, że go nie ma, bo ja uwielbiam takie skomplikowane sytuacje i brak szczęśliwego zakończenia.:D Po czwarte.. umiesz opisywać takie sceny.. Nie przypominam sobie, żebym czytała gdzieś tak dobrze i swobodnie stworzone sceny. Po piąte... no uwielbiam Cię po porstu.<3
OdpowiedzUsuńŁał, po takiej scenie spodziewałam się szczęśliwego zakończenia, ale tą końcówką mnie totalnie zaskoczyłaś :-D uwielbiam te Twoje imaginy <3
OdpowiedzUsuńMogę mieć prośbę? Napisałabyś kiedyś tam imagina z Niallem z +18, ale ze szczęśliwym zakończeniem? :-)
cudo!
OdpowiedzUsuńale zadziwiła nas końcówka.
nie spodziewałyśmy się tego serio. jednak takie zakończenie pasuje do tej historii
:*****
cudowny imagin.
czekamy na kolejne wytwory twojwjwyobraźni :**